Grajek

Ile pan dostaje, panie grajek

i całą noc, za taki szmal?

Mógłbym kupić pana razem z tą orkiestrą

Ale graj pan, panie grajek, graj.

A umiesz coś naszego, polskiego

takie wiesz, serce szczypatielnoje

Bo widzisz grajek, ty mnie zrozumiesz

po prostu czasami się boję.

I powiem Ci grajek jeszcze więcej

sam to na pewno nieraz czujesz

Są takie dni - słuchasz grajek? -

coś się w nas czasem załamuje.

Lecz graj grajek, czemu nie grasz.

Graj, bez przerwy, do końca.

Górala mi nie żal, niech żyje

Rzeczpospolita tańcząca.