Nooseem

Wiesz, że mam styl bezlitosny

Lubisz go bo jest ostry

Pytasz gdzie jest Gural

Gural jest u twojej siostry

I to jest prosty spontan

Droższy niż w chuj konta

Skuteczny jak karate full-contact

Taki mój flow mam

Taki muflon ma

Nie kupisz go nawet od Araba za wielbłąda

W uszach ciągnie się bit jak makaron Vavanti

A mi w CD już dwa dni gra Pan P

Jestem jak Al Bundy, chłopaków znam z Anglii

Podobno tam w Anglii ciągnę więc mokną ziomble

Rusza się jak ?, wchodzę na peryspokowo

Gadkę mam wyskokową, błysło słowo pliink

Jestem jak szczęk klink

Piszę jak Steven King

Albo jak ?

Co siedział tyle i nie pisał nic

Nic nie pisał

A mi to zwisa tak jak kita lisa

Nie od dzisiaj, chcesz to biegnij po sołtysa

Biegnij albo zostań i zblednij

Polski chleb powszedni

120 MC, wszyscy biedni

Wszyscy mętni, jacyś tacy pokitrani

Mają w bani mętlik, to rym dla osiedli

Ja budzę ich na pętli, tak jak żulik

Chcę żebyście to poczuli

Biegnę jak Carl Lewis

Ale bez dopingu i bez dancingu

Gram mecz na ringu

Usłyszysz mnie na nowym singlu synku

My robimy muflow, muflow, muflow style

My robimy muflow, muflow, muflow style

Ja najpierw łapię cię za serce

A jeśli pełna słów powaga nie pomaga

To jadę bragga bo to prawda naga

O tym, że przy mnie jesteś rapu łamaga

Jesteś wątły w chuj, masz w głowie bałagan

Ja mogę tak z tobą stale

Z tym tylko ale

Że jak mój kończy się rym to ja wjeżdżam na anale

Wjeżdżam, wjeżdżam na stare

Mogę powiedzieć, że jestes Marek

Przypierdolę ci, a ty dołączysz do innych kalek

Niepełnosprawni raperzy, żaden z was nie wierzy

Że to co szerzy jest jak kodeks żołnierzy

Jak morale, winna być twym priorytetem

Bo mój rap to nie opowieść pachnąca ?

My robimy muflow, muflow, muflow style

My robimy muflow, muflow, muflow style